Talk:GDJ 2012/Lista uczestników

From Meta, a Wikimedia project coordination wiki

Bez noclegu i wyżywienia[edit]

  • jak jest z goścmi w hotelu? Do której mogą zostawać? Zostałbym jak najdłużej się da, ale nie wiem czy nie będą wyrzucali albo co gorsza policzą mnie przy wyjściu, jak w akademikach. Jeśli ktoś nie wie jak dojechać (nie tylko na miejsce - jest wiele pięknych rzeczy w Katowicach oraz Chorzowie, z chęcią pomogę coś dobrać godnego gustu usera), gdzie zjeść, skąd wiadomo kiedy pobliskie lamy chcą pluć i trzeba uciekać itp. to proszę pisać - albo tutaj, albo przez maila podanego na pl:user:Krzysiu. Na stronie dyskusji podaję propozycję. Krzysiu (talk) (Herr Kriss) 02:50, 1 November 2012 (UTC)[reply]

Wycieczka[edit]

[nieoficjalna, niezorganizowana, bez dolnego limitu ludzi]
Jest ktoś chętny na wypad do Park im. Tadeusza Kościuszki w Katowicach? Z chęcią oprowadzę. Jest to największy park w Katowicach, niedawno został wyremontowany i wygląda pięknie. Znajduje się tam najstarszy kościół (ponad 500 lat) podwędzony z innego miasta, zaraz obok jest małe lapidarium, restauracja, w której niegdyś stacjonowali smutni panowie, wieża spadochronowa, wokół której zrodziły się kontrowersje (coś dla historyków), dużo klimatycznych miejsc, socrealistyczne rzeźby, tor saneczkowy (na dupolotach/siatce też jest fajnie), ale to jedynie jak będzie śnieg. Dla historyków jest jeszcze Cmentarz Żołnierzy Armii Czerwonej w Katowicach - skromny (kojarzy mi się z cmentarzami wojskowymi w USA), mały, ale zadbany, sowieckich zombie nie stwierdzono. Stary kościół jest chyba zamknięty cały czas, nawet nie wiem, ale kilkaset metrów od niego jest nowy, dość spory, jakby ktoś się chciał pomodlić. Dojazd z centrum Katowic: jeden tramwaj (T16), jedzie około 10-15 minut. Przystanek: to zależy co byście chcieli zobaczyć, bo park jest "dugi a chudy" i jest 5 przystanków wzdłuż niego. Dojazd do centrum Katowic z hotelu: także jeden tramwaj, jedzie około 15 minut. Czasowy bilet na tramwaj jest jedynie godzinny, ale to akurat wystarczy z dużym marginesem. Samochodem jest jeszcze szybciej, miejsc do parkowania nie ma wiele (wzdłuż ulicy przylegającej do parku), ale nawet w lato da się znaleźć, a w zimę mało kto parkuje. Jeśli są chętni to proszę pisać o której, kiedy i co chcą zobaczyć. Opowiedzieć trochę mogę z pamięci, a jakbym wiedział co najbardziej ludzi interesuje, to mógłbym się przygotować lepiej. Niecały kilometr od parku jest kopalnia Wujek, znana z morderstwa dziewięciu górników przez władzę w czasie stanu wojennego. Niedaleko innego miejsca parku jest sklep Aldi - dość rzadki w Polsce. Ma dużo produktów niemieckich, w tym najważniejsze, czyli słodycze. Jeśli ktoś będzie coś chciał ze sklepu, a nie chce specjalnie jechać, to niech się zgłosi do mnie w piątek, w sobotę przywiozę. Krzysiu (talk) 03:48, 1 November 2012 (UTC)[reply]

Czas na oprowadzanie będzie dopiero po południu w niedzielę lub nocą. Aczkolwiek WarX się odgrażał, że będzie oprowadzać po drukarni. Przykuta (talk) 08:51, 1 November 2012 (UTC)[reply]
Czas będzie, jak userzy będą chcieli, nie ma obowiązkowych wykładów. Nie wiem czy jest sens zwiedzać park w nocy, więc jak kto woli. Z powrotem w nocy nie ma problemów. Propozycja Kulki wydaje się lepsza na zimowy wieczór, ale cały czas podtrzymuję swoją. Krzysiu (talk) 16:29, 1 November 2012 (UTC)[reply]
Ok, to przekonaj userów, aby zamiast spotkania roboczego zrobić zwiedzanie kulturalnych obiektów Katowic. Szkoda, że nie zaproponowałeś tego przed/w czasie WLZ. Przykuta (talk) 16:33, 1 November 2012 (UTC)[reply]
Tak, jak Przykuta, jestem sceptyczny. Spotykamy się po to, żeby edytując, porozumiewać się "irl", a nie jak zwykle, rozmaitymi kanałami komunikacji internetowej. Nie jest to spotkanie towarzyskie i jeśli 3-4 osoby przyjadą, żeby posprzątać strony pomocy, a nie robić sobie wycieczki krajoznawcze, uznam to za sukces. Tar Lócesilion (talk) 19:29, 1 November 2012 (UTC)[reply]
Przykuta, chyba się nie zrozumieliśmy. Nie chcę robić wycieczki jak do Rabkolandu (oficjalna, część programu). Nie chcę nikogo przekonywać, bo mi na tym kompletnie nie zależy, nawet byłoby to niegrzeczne z mojej strony, gdybym chciał Wam "ukraść" ludzi na łażenie, zamiast wykonywać cel spotkania. Nie przyjdzie nikt, to nie pójdę, będzie chciała (sama z siebie) jedna osoba lub więcej to pójdę. To miało być bardziej w stylu odskoczni, poznania Katowic, ale skierowana dla chętnych i zainteresowanych (np. obiektami sakralnymi) osób, w ramach przerwy od pracy. Dlatego też nie reklamuję tego, umieściłem to "na tyłach". Takie rzucenie w tłumie "idzie ktoś do sklepu [oddalonego o 30 minut]?", a nie "koniec wykładu, spotykamy się o godzinie 15:30 na dole, skąd ruszy pielgrzymka po Haribo do sklepu". Na wszelki wypadek na górze sekcji dodałem informację o tym. Nawet nie myślałem o czymś zorganizowanym. Jakby był jakiś zlot >1-dniowy w okolicy i uda mi się gdzieś wcisnąć takie wyjście jako oficjalny punkt, to bym się cieszył. Dzięki za (nieświadomą) podpowiedź :P Prosiłbym, żebyś nie wywalał linku do tej dyskusji z listy uczestników. Ten link i tak nie był wyjątkowo dostępny, a aktywną stronę dyskusji łatwo przegapić/pomyśleć, że jak nie szuka sięna coś odpowiedzi, to nie ma co wchodzić. Ciekawe czy zlot na powietrzu+nagłośnienie+ulotki=ciekawa promocja?
[dalsza część wypowiedzi to dywagacje na temat towarzyskości spotkań, więc może nie zainteresować ludzi zainteresowanych tylko GDJ i v-v]
Tar, mylisz się. To jest spotkanie robocze, ale towarzyskie też. Jedno nie wyklucza drugiego. Nie ma co się oszukiwać, że każdy przyjeżdża wyłącznie pracować, a nie także spotkać się ze znajomymi. To pierwsze ma dla większości (każdego?) priorytet, ale to nie jedyny cel. Cała Wikipedia ma (między innymi) charakter towarzyski, kanał IRC wiedzie w tym prym! Jakby takiego charakteru nie miała to pękłoby spoiwo społeczności, czyli bliższe kontakty. Część userów nie odchodzi z Wiki, bo trzyma ich właśnie towarzystwo. Nie wróciłbym nigdy nie wrócił na Wikipedię, gdyby nie przez to, że są na niej fajni ludzie. Wydaje mi się, że dewaluujesz rolę kontaktów wikipedystów poza Wikipedią, podczas gdy to jest filar tego projektu. To fałsz, że ludzie przyjeżdżają po to, żeby pracować edytując IRL. Wiele więcej można zrobić nie ruszając się z domu. Od dawna są prowadzone takie rzeczy wirtualnie (o konkretnej dacie, godzinie) - tak jak na takim spotkaniu, za to osób jest więcej i lepiej to idzie. Praca zarobkowa także jest coraz częściej prowadzona online, co świadczy o skuteczności tej metody (wydajność często gorsza niż w biurze, ale w przypadku Wikipedii mamy wolontariat, więc wzięcie kolejnych 20 osób nie generuje wielkich kosztów). Nawet wikipedyści mają ludzkie uczucia i chcą przyjechać też po to, żeby zobaczyć kolegów, podać rękę, pogadać trochę. Zrobi się mniej rzeczy (co jest argumentem przeciwko temu, że takie spotkanie nie jest towarzyskie, bo jakby komuś zależało na ilości i jakości wykonanej pracy to by zorganizował to wirtualnie, z mikrofonami, webcamami, w koszcie wiele mniejszym niż Hożuf), ale będzie milej się robiło (a to "milej" to nie pierdółka, to strasznie ważna rzecz), będzie się umacniało więzi, co jest inwestycją w przyszłą prace ludzi. Tylko tyle i aż tyle. Same spotkania wikipedystów, na których by nie padło słowo o Wikipedii (teoretycznie, wiadomo ;)) też by wpływały pozytywnie na nią. Więcej luzu! Krzysiu (talk) 07:10, 3 November 2012 (UTC)[reply]
No widzisz Tar, mówiłem. Robisz oficjalne spotkanie robocze, a efektem będą 2 godziny merytorycznego spotkania w przerwie między pogaduchami. Gdybyśmy to zrobili tylko w gronie zainteresowanych, może coś by z tego wyszło. Skoro jednak zaproszenia poszły, to teraz głupio będzie się z tego wycofać. Przyjedziemy, pogadamy przy wódce, a to co chcieliśmy zrobić, zrobimy innym razem. Przykuta (talk) 08:51, 3 November 2012 (UTC)[reply]
BTW - mogliśmy wyraźnie napisać, że to spotkanie ściśle robocze, bez programu wycieczek. Teraz będzie tak jak z Sabatem - 4 osoby były zainteresowane rozwiązaniem kilku kluczowych kwestii w małym gronie, a zamieniło się to w duże spotkanie towarzyskie. Efekt był taki, że nic z tego nie wyszło. Przykuta (talk) 09:16, 3 November 2012 (UTC)[reply]
Krzysiu: Ech... bardzo dobrze sobie zdaję sprawę z luzu itd. Ale dlatego to się nazywa GDJ, planujemy GDJ, organizujemy GDJ, żebyśmy coś zrobili, a nie tylko posiedzieli w swoim gronie przy pysznym soczku i smacznych ciasteczkach. Lubię smakołyki i pyszności, ale jak wykazało doświadczenie, lepiej się pracuje nad metastronami, kiedy siedzimy przez cały dzień i się słyszymy (jak dotąd tylko Skype, w gruncie rzeczy lepszy jest real) niż skrobiąc po rejestrach raz na jakiś czas. Przykuta: napisaliśmy. I co z tego wyszło? niewiele, bo zawsze można argumentować, że biel w pewnym sensie może być też czarna. Zaczynamy spamować, koledzy :S (Krzysiu, dopisz się do grup roboczych, możesz też wymyślić coś swojego, pls) Tar Lócesilion (talk) 12:41, 3 November 2012 (UTC)[reply]
To nie ma być klasyczna wycieczka, tego nie ma w ogóle w programie, skąd więc takie sugestie. Ktoś będzie chciał to pójdzie, nie to nie. Podałem analogię ze sklepem. W końcu do niego też ktoś może wyjść. Przykuta musiał wyskoczyć z wódką. Co ma wyjście na przewietrzenie się do imprezy? Czy ja gdzieś coś takiego proponowałem? Jeśli ktoś będzie chciał pracować, to popracuje. Jak ktoś będzie chciał odpocząć, to się skoczy. Skoro zależy Wam wyłącznie na robocie, a userzy zostają pozbawieni możliwości wyjścia z pomieszczenia, to serio zróbmy wirtualną konferencję. Będzie za darmo, a zrobicie więcej. I weźcie to pod uwagę, bo to serio bardzo dobre rozwiązanie. Tar, jasne, ale wpadnij kiedyś na IRC, to pogadamy na temat PS. Krzysiu (talk) 23:09, 3 November 2012 (UTC)[reply]
O, wypraszam sobie. O wódce pisałem wyłącznie do Tara. Wirtualnie, jakbyś tego jeszcze nie wiedział, pracujemy już od dłuższego czasu (znacznie ponad rok), ale to jest dalece niewystarczające. Przykuta (talk) 01:26, 4 November 2012 (UTC)[reply]
Szczepan, Przykuta chyba myśli, że mówiąc coś publicznie uda mu się zmanipluować, że to prywatna wiadomość! Jak to dobrze, że nas nie widzi. Nie rozumie też niestety, że wirtualna praca to nie to samo co wirtualna konferencja. Może dlatego im więcej robi, tym mniej mu wychodzi, tym bardziej staje się zgryźliwy, tym więcej sobie interpretuje, że każdy chce krzywdę zrobić, tak jak tu. Krzysiu (talk) 22:16, 4 November 2012 (UTC)[reply]
Wykreślam swoje wypowiedzi. Wyjaśniliśmy sobie z Krzysiem sytuację, przeprosiliśmy się, załatwione-zapomniane. Tar Lócesilion (talk) 07:45, 5 November 2012 (UTC)[reply]
Także porozmawiałem dzisiaj z Krzysiem. Faktycznie, nasze upieranie się przy tym, jak należy poprawić Wikipedię nie jest zbyt dobre i skuteczne. Zgadzam się w zupełności, że im więcej biorę na siebie, tym mniej mogę zrobić i powoduje to moją zgryźliwość. Chyba u każdego (no, może poza Karolem :). Po tej krótkiej, ostrej, ale i treściwej rozmowie mogę ci Krzysiu przyznać rację - twój sposób na poprawienie Wikipedii (pierwszy krok w komunikacji, nie w poprawianiu stron) może być lepszy od naszego. Naprawdę trzymam kciuki, aby ci się udało go zrealizować. Za zgryźliwość oczywiście przepraszam - chyba jeszcze trochę mnie potrzyma - więc w takim wypadku najlepiej zrobię sobie odwik. Przykuta (talk) 13:03, 5 November 2012 (UTC)[reply]
Dziękuję. Wasza praca na razie nie daje dużych efektów, ale jeśli ta komunikacja będzie się poprawiała, to więcej osób będzie miało szansę w ogóle zobaczyć to, co robicie, a nierzadko są to świetne rozwiązania. Jeśli Ci się przyda odwik, to rozumiem tę decyzję, ale wróc jak będziesz mógł, proszę. Ja chciałbym przeprosić na przykre słowa, które Ci powiedziałem. Emocje emocjami, ale w żadnej sytuacji nie powinienem tak mówić. Nie mam usprawiedliwienia, więc oferuję te moje zwykłe przeprosiny, za to szczere i łączące się ze zrozumieniem co było nie tak. Nauczyłem się kilku nowych rzeczy, będę wiedział jakich błędów nie popełniać. Kłaniam się. :) Krzysiu (talk) 00:33, 6 November 2012 (UTC)[reply]
PS: Nie wykreślam nic z wypowiedzi wyżej, bo nie chcę do nich wracać. Skoro stało się to, że zrozumieliśmy się wzajemnie (i mam nadzieję, że zaowocuje to czymś dobrym dla wiki), to nie chcę się nakręcać negatywnie, wracać do tego. Wolę czystać ostatnią wiadomość i zapomnieć o złych uczuciach, nie zapominając o sprawie, po to, żeby coś takiego się nie powtórzyło. Ludzie dostali odłamkami przepychanek, przykro. Nie ma co rozpaczać, tylko wynagrodzić im to w postaci lepszej Wikipedii. Krzysiu (talk) 01:57, 6 November 2012 (UTC)[reply]